Na ten pogrzeb przybyły tłumy. Wiele osób płakało. W Brzeźnicy Książęcej w powiecie lubartowskim rodzina, przyjaciele i żołnierze pożegnali dzisiaj tragicznie zmarłego kaprala Roberta Jaworskiego.
- Już nie poruszy naszych serc podczas spektaklu teatralnego, nie zabłyśnie inteligencją w rozmowie, nie rozbawi niezwykle trafnym żartem. „Do śmierci trzeba się przygotować” – mówił na scenie jeszcze rok temu. Teraz sam zniknął ze sceny życia. Naszego życia. Zostawił pustkę, której nic nie wypełni i wspomnienia, których nic nam nie odbierze - widnieje na pożegnalnym wpisie Akademickiego Liceum Ogólnokształcące w Białej Podlaskiej, której był absolwentem.
Do tragicznego wypadku doszło 5 marca na poligonie w Drawsku Pomorskim, podczas ćwiczeń udzielania pierwszej pomocy oraz działań związanych z ewakuacją medyczną. Żołnierze mieli za zadanie ewakuowanie rannego i umieszczenie go w luku transportowym BWP z tyłu pojazdu. W pewnym momencie pojazd najechał na dwóch żołnierzy 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Jednym z nich był żegnany dzisiaj kapral Robert Jaworski. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tego wypadku.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego żołnierza Wojska Polskiego odbyły się dzisiaj w Brzeźnicy Książęcej w gminie Niedźwiada w powiecie lubartowskim. Ciało Roberta Jaworskiego spoczęło na cmentarzu parafii pw. św. Mikołaja.
"Nie mówię żegnaj a do widzenia, czekaj tam na nas w lepszym świecie" - napisali bliscy zmarłego.